Panowie wasza fantazja nie zna granic aczkolwiek uprasza się o nie obrażanie Mickiewicza ;) no chyba, że w naszej opowieści znajdziemy miejsce dla niejakiego Adama ;)
W małym miasteczku gdzie każda ulica miała swoją opowieść mieszkańcy zauważyli, że książki zaczęły znikać z lokalnej biblioteki. Nikt nie wiedział gdzie podziewają się tomiki poezji, powieści przygodowe ani tajemnicze tomy historii. Pewnego deszczowego popołudnia kiedy ulice pachniały mokrym asfaltem i zgubionymi marzeniami grupa przyjaciół postanowiła rozwikłać te zagadkę. Zaczęli od starych archiwów miejskich przekopując się przez zakurzone dokumenty. W jednym z listów znaleźli wzmiankę o tajemniczym autorze który wieki temu mieszkał na obrzeżach miasta w domu pełnym książek od podłogi aż po sufit. Mówiono, że zmarł zostawiając za sobą jedynie historie które napisał. Zaintrygowani przyjaciele udali się do wskazanego miejsca odkrywając stary zarośnięty dom. W środku wśród stosów nieczytelnych manuskryptów i zapomnianych opowieści natrafili na ducha starego pisarza, przy blasku latarki duch zaczął opowiadać o swoim życiu, pasji do słów i o tym jak każda z jego książek była cząstką jego duszy.